Chyba każdy ma w swoim życiu coś takiego że czuje że przyszedł czas na zmiany... (i nie chodzi tu o bloga). Splot kilku wydarzeń i już wiem gdzie jest moje miejsce, co chcę dalej robić. Chociaż jeszcze kilka godzin temu było po staremu. Ale chyba podjęłam się radykalnych zmian. Teraz nic mnie nie trzyma w tym miejscu w którym jestem. Tak, w tym momencie zachowuje się jak dziecko ale co z tego? Nic.
Chyba przyszedł czas na zmiany. Zmiany, zmiany, zmiany. Powtarzam się. Nie ma co siedzieć, trzeba działać. I trzymajcie kciuki żeby wszytko się udało.